Hubert Laws – Morning Star

Hubert Laws - Morning Star (1973)

Hubert Laws - Morning Star (1973)

• • • •
CTI (1973) / Sony (2010)

Sony wybrało z archiwów CTI Records kilka kluczowych albumów, wydawnictw ważnych i znaczących – dla słuchaczy, ale i dla samych wykonawców. To często debiuty muzycznych weteranów w barwach CTI, będące jednocześnie znaczącymi, udanymi punktami w karierze muzyków. Takimi albumami są przecież „God Bless the Child” (1971) Kenny’ego Burrella, „Red Clay” (1970) Freddie’go Hubbarda, „Sugar” (1971) Stanley’a Turrentine’a czy nagrany przez wychodzącego z narkotykowego dołka Cheta Bakera „She Was Too Good For Me” (1974). Wśród tych reedycji (kolejne ukażą się już w styczniu 2011 r.) znalazł się także album Huberta Lawsa – nigdy wcześniej nie wznawiany na CD. „Morning Star”. To zdecydowanie zbyt mało znana płyta o niezwykłej urodzie, ginąca w cieniu znanej „The Rite of Spring”, choć przecież wcale nie gorsza. Flet Lawsa wyśmienicie komponuje się z pozostałymi instrumentalistami – a (jak to zwykle w wypadku CTI bywa) gra tutaj sama śmietanka: Ron Carter na kontrabasie, Billy Cobham na perkusji oraz Bob James na elektrycznym fortepianie. Do tego wszystkiego dołożono słodkie, urocze brzmienie orkiestry (aranżował Don Sebesky). Całość nie musi porywać ani rozkładać na łopatki od pierwszego dźwięku – ta muzyka po prostu płynie i powoli wciąga słuchacza, brzmiąc ponadczasowo i niezwykle świeżo – to zresztą punkt wspólny większości płyt CTI.

Maciej Michta

PS. Jeśli komuś będzie mało, warto zapoznać się z czteropłytowym boksem „CTI Records: The Cool Revolution”, prezentującym cztery różne aspekty muzyki nagrywanej dla wytwórni – nazwy poszczególnych krążków mówią same za siebie: „Straight Up Jazz”, „Deep Grooves / Big Hits”, The Brazilian Connection” oraz „Cool and Classic”.