Quidam – surRevival / …bezPÓŁPRĄDU …halfPLUGGED

Quidam - Surrevival / ...bezPÓŁPRĄDU... (2010)

Quidam - Surrevival / ...bezPÓŁPRĄDU... (2010)

• • • •
Rock-Serwis (2005, 2006 / 2010)

To wznowienie dwóch kolejnych płyt z połowy minionej dekady – bardzo ważnego okresu w biografii tej inowrocławskiej grupy. Chociaż rodzima scena art-rockowa w latach 90. nie była duża, Quidam momentalnie zwrócił uwagę umiejętnym budowaniem klimatu, bogatym instrumentarium i głosem Emilii Derkowskiej. Niestety w lutym 2003 roku posypał się skład. Pozostawiona sama sobie trójka muzyków przez rok zastanawiała się nad przyszłością, by w końcu uzupełnić braki osobowe. Udało się powrócić i to jak się niedługo okazało – z jeszcze lepszym efektem. W 2005 r. ukazał się, wznowiony teraz, materiał „surRevival” (wtedy intrygujące okładkowe zdjęcie miało białe tło). Otwierający „Airing” zaczynają czyjeś kroki, później skrzypią drzwi, w tle słychać śpiewy ptaków i psychodeliczne syntezatory. Zaczyna wiać wiatr, robi się niesamowicie. W tym klimacie, choć bardziej piosenkowym, pozostajemy do końca. Zaskakująco żywiołowo od mocnego gitarowego riffu startuje „Hands Off”, ale po chwili robi się już bardzo quidamowo. Akustyczna gitara, przestrzenny bas i doskonały głos nowego wokalisty, Bartka Kossowicza udowadniają, że zespół jest w formie. W artrockowej propozycji grupy każdy z wielbicieli tego przebogatego gatunku znajdzie coś dla siebie. Zmienność dynamiki, solowe popisy i wciągające melodie. A jeszcze więcej zaskoczeń niesie drugi krążek („…bezPÓŁPRĄDU”) wydany w rok po „surRevival”. Dziwny tytuł usprawiedliwia posiłkowanie się prądem przez zespół w przypadku basu i instrumentów klawiszowych na tym akustycznym koncercie. Muzycy podkreślali, że tej płyty miało nie być – materiał zarejestrowano podczas komercyjnej imprezy „Najlepszy produkt roku” w rodzinnym mieście Quidam. Czasem jednak takie zrządzenia losu wychodzą na dobre. Zespół nie porwał się na aranżacyjne rewolucje. Akustyczne gitary ograniczyły się tym razem do rzetelnego akompaniamentu, a na pierwszy plan – zaskakująco – wysunął się flecista, Jacek Zasada, raczący publikę wieloma ciekawymi solami. Autorskie rzeczy zespół wzbogacił o utwory z repertuaru The Beatles, Pink Floyd i The Moody Blues (odpowiednio: „Blackbird”, „Wish You Were Here” i „Nights In White Satin). W tym nowym wydaniu album wzbogacono o materiały video z koncertu oraz prób. Całość doskonale uzupełnia poprzednie reedycje zespołu. A teraz, po okresie rzetelnych wznowień i archiwaliów, domagam się od Quidam wyłącznie premierowego materiału. Szkoda czasu, Panowie!

Krzysztof Kowalewicz