Recenzja płyty Candice Night – Reflections (Minstrel Hall Music, 2011)
Komuś było za mało ubiegłorocznej płyty Blackmore’s Night? Wokalistka grupy przygotowała kolejny album sygnowany własnym nazwiskiem. Mniej na nim folkowych
i celtyckich wtrętów (są obecne m.in. w „Alone with Fate”), a więcej łagodnych piosenek o nostalgicznym charakterze. Na długi jesienny wieczór jak znalazł, choć większość kompozycji szybko zlewa się w jedną masę i nie sposób ich odróżnić. Z pewnością nie jest to najbardziej wyrazisty album roku, choć słucha się go sympatycznie.
3/6
Agnieszka Wilczyńska