Dzisiaj rock progresywny pełny gwiazd i smyczków.
- 29 czerwca w Japonii ukazał się album Morgaua Quartet zatytułowany „21st Century Normal Man”. Choć okładka jest parodią debiutu King Crimson, to zawartość jest jak najbardziej poważna. Kwartet smyczkowy, który powstał z myślą wykonywania muzyki Szostakowicza, zaaranżował na instrumenty smyczkowe klasykę progresywnego rocka – nagrania King Crimson, Genesis, ELP, Pink Floyd i Yes. W programie znalazła się także adaptacja „Master of Puppets”. Można już posłuchać promującego całość „21st Century Schizoid Man”.
- Billy Sherwood (eks-Yes) zebrał prawdziwą śmietankę progresywnych muzyków do swojego projektu The Prog Collective. Choć większość ścieżek nagrał sam Sherwood, solowe partie powierzył prawdziwej plejadzie gwiazd. Odmówił jedynie Jon Anderson. Muzyka jest bardzo ciężka, mocna – przyznaje Sherwood – a Jon obecnie zajmuje się spokojniejszymi rzeczami. Nawet mimo braku Andersona obsada jest imponująca: Steve Hillage, Larry Fast, Rick Wakeman, Colin Moulding, Tony Kaye, John Wesley, Tony Levin, John Wetton, Jerry Goodman, Richard Page, Peter Banks, Annie Haslam, Chris Squire, Gary Green, Alan Parsons i David Sancious. Zainteresowanie wydawnictwem jest na tyle duże, że Sherwood zapowiedział już kontynuację pod nazwą The Fusion Collective – tam zagrają m.in. Billy Cobham, Chester Thompson, Jordan Rudess, Keith Emerson, Mel Collins, Nik Turner, Rick Wakeman i Steve Hillage.
- Geoff Tate nie próżnuje. Dopiero co opuścił Queensryche, a już podpisał kontrakt solowy z InsideOut. Zakłada on nagranie kilku albumów solowych – pierwszy z nich ukaże się jesienią i ma być mocnym, rockowym wydawnictwem.