Na pierwszy ogień… 31 maja 2011

Jon Lord

Jon Lord

Nasz Facebookowy konkurs został rozwiązany. Kolejne już niebawem – także w nowym numerze Lizarda. Ale zanim napiszemy o nim parę kolejnych słów, zajmiemy się m.in. nowym albumem Devina Townsenda. A nawet dwoma.

  • Najpierw jednak Jon Lord i nieśmiertelne “Concerto for Group and Orchestra”. Słynna kompozycja z 1969 r., zagrana na żywo przez orkiestrę i Deep Purple w Royal Albert Hall (wykonanie powtórzono trzy dekady później, w 1999 r.) doczeka się wreszcie studyjnej wersji. Lord planuje dokonać drobnych przeróbek w partyturze, która i tak już wiele przeszła – oryginalny zapis… zgubiono w 1970 r., a wszystkie późniejsze wykonania bazują na partyturze przygotowanej ze słuchu, na podstawie pierwotnego wykonania utworu. W pracy nad studyjną wersją nie wezmą udział żadni muzycy Deep Purple poza Lordem, a dyrygentem będzie Paul Mann. Szkoda tylko, że Jon kolejny raz odświeża “Concerto…”, mają na koncie o wiele ciekawsze dokonania, które aż proszą się o przywrócenie do życia.
  • Devin Townsend Project powraca 20 czerwca z dwoma nowymi krążkami. “Deconstruction” i “Ghost” zamykają czteroczęściowy koncept Devina. Zespół na żywo pojawi się podczas tegorocznej edycji Sonisphere Festival, 10 czerwca, Warszawa, lotnisko Bemowo.
  • “Embrace the Sun” to tytuł albumu przygotowanego przez Lion Music dla ofiar kataklizmu w Japonii. Na płycie utwory takich wykonawców, jak Mattsson, Dreyelands, Mastercastle, Mindsplit, Grönholm, Jennifer Batten, Mistheria czy Mastermind.

Wczoraj wspominaliśmy o wywiadach, jakie pojawiają się w nowym, czerwcowym numerze magazynu Lizard. Nie pisaliśmy tylko o wywiadzie numeru – tym razem przepytujemy Petera Hammilla, który mówi nie tylko o nowej płycie. Sięgamy także w progresywną przeszłość, proponując artykuł o kolejnej (po Andromedzie) grupie jednej płyty – T2.

Jutro pokażemy naszą okładkę i zaproponujemy coś specjalnego dla tych, którzy jeszcze nie mają prenumeraty. Dla prenumeratorów również przewidzieliśmy miły dodatek…